niedziela, 23 czerwca 2013

Lato sprzyja zmianą ...






Mój mąż Robert na swojej głowie nosił przeróżne fryzury i kolory . Jednak od ok 6 lat ( ale ten czas leci) jego włosy są długie i zawsze spinane w "kokona" na czubku głowy. Jak tylko pojawiły się pierwsze ciepłe dni zaczął wspominać o zmianie fryzury....
Dla niego zmiana wyglądu to błahostka w moment podejmuje takie decyzje , ja natomiast uwielbiam jego piękne gęste włosy więc kilkudniowe zwłoka to moja wina :)
Dziś nadszedł ten dzień, adrenalina i wahanie - oczywiście znów moje :)
Decyzja zapadła, na początek zadecydowałam że zrobimy fryzurę przejściową która będzie dla mnie namiastką wcześniejszej i pozwoli nadal spinać włosy . Robert zapowiada że za miesiąc chce by były jeszcze krótsze .
Oto efekty naszej dzisiejszej pracy :)







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz